Na wszelki wypadek dodam, że rozmówców
dobieram wg własnego uznania i w grę nie wchodzą żadne, nazwijmy
to, motywacje zewnętrzne.
Kolejną osobą, którą poprosiłam o
rozmowę jest Małgorzata Hayles, właścicielka internetowego retro
butiku Brit Style. Długo nie musiałam się zastanawiać, to stamtąd
pochodzi połowa moich sukienek szytych z koła. Tak więc, zapraszam
do lektury.
Małgosiu, wiesz o czym będziemy
rozmawiać. Powiedz nam proszę od jak dawna istnieje Brit Style i
skąd wziął się pomysł na taki biznes?
Sklep istnieje od lutego 2012 r. czyli
nieco ponad rok. Ze względu na ukończoną filologię angielską i
męża Anglika, od lat łączą mnie mocne więzi z Wielką Brytanią
i często kupowałam tam, a później przez Internet, ciekawe
sukienki i dodatki. W momencie kiedy kobiety w Polsce znudziły się
dość zuniformizowaną modą oferowaną przez tzw. sieciówki
odkryłam, że styl retro wzbudza u nas coraz większe
zainteresowanie. Wtedy narodził się pomysł, by z hobby i własnych
upodobań zrobić tzw. "pomysł na życie". Tak naprawdę
jednak dopiero jak sklep www.britstyle.pl ruszył, przekonałam się
jak wiele jest obecnie kobiet zakochanych w trendach Pin Up / Retro.
Spotykamy się spontanicznie na różnego rodzaju imprezach, sesjach
zdjęciowych, potańcówkach. Lubimy kobiece sukienki, rękawiczki,
pończochy ze szwem, fascynatory (chociaż to niezbyt szczęśliwa
kalka z angielskiego, mam nadzieję, że uda się nam przeforsować
termin "powabnik"). Jest w tym na pewno troszkę tęsknoty
za zawoalowaną erotyką, w miejsce wszechobecnej nagości,
figlarnością w miejsce wulgarności.
Ubierasz się w swoim sklepie?
Tak, sama ubieram się w swoim sklepie
choć nie tylko. Mój gust modowy jest bardzo eklektyczny, kwestia
nastroju, okazji.
Jakie stroje najlepiej się sprzedają?
Zdecydowanie romantyczne sukienki Pin
Up. Klientki wybierają je na bale, wesela, śluby, także własne
śluby!
Kim są twoje klientki, czy nawiązujesz
z nimi jakiś kontakt, czy na prowadzeniu sklepu się kończy?
Z wieloma Klientkami nawiązuję
kontakt. Nie wiem, czy to kwestia asortymentu, który przyciąga
określony typ osób, ale nie zdarzają się niemiłe Klientki. To
kobiety w różnym wieku, od lat nastu do siedemdziesięciu. Ich
cecha wspólna to otwarty umysł, ciekawość świata, dystans do
siebie i poczucie humoru.
Czy bywają okazje by twoje ubrania
zobaczyć na żywo, przymierzyć, kupić?
Takie okazje są podczas pokazów. Do
tej pory uczestniczyliśmy w dwóch większych - Pin U Piknik w
Poznaniu (kolejna edycja już 31 sierpnia, na pewno będziemy
znowu!), Vintage & Fetish Show, również w Poznaniu. Niedługo
będzie pokaz na UAM w Poznaniu w ramach pracy dyplomowej studentek
dziennikarstwa. Zdarzają się też imprezy mniej formalne, jak na
przykład ostatnio w Warszawie - Ty Zosiu wiesz coś na ten temat :).
To prawda. Część z Was, drodzy
czytelnicy, wie, że jeszcze przed założeniem bloga namówiłam
Gosię na mini event związany z sukienkami z Brit Style. Znajome od
dawna podpytywały mnie o to skąd biorę swoje ubrania i czy mogłyby
kiedyś przyjść i poprzymierzać, bo nie wiedzą, czy dany krój
będzie im pasował. Wiele osób nie lubi kupowania w internecie
czegoś w nowym stylu. Ja miałam dokładnie te same obawy. Niby
zawsze można zwrócić, ale to zużywa czas i pieniądze. Namówiłam
więc Małgosię żeby wypożyczyła nam sukienki w różnych
krojach, rozmiarach i stylach i zaprosiłam zainteresowane znajome na
przymiarki. Okazało się to świetnym pomysłem i chyba mogę po
cichu już zdradzić, że szykuję drugą edycję takiego spotkania,
tym razem, na nieco większą skalę. Nadal będzie domowo i
przyjemnie, ale … Więcej informacji już wkrótce! :)
No dobrze, to na koniec, jakie masz
plany na przyszłość?
Na pewno rozwój marki sklepu. Na ten
moment wciąż nie jest tak znana jakbym sobie życzyła. Nie chodzi
tu tylko o zwiększenie sprzedaży, ale promocję tego stylu wśród
Polek. To naprawdę moda, dzięki której rozkwita nasza kobiecość.
Czasem zaczyna się od zmian zewnętrznych, a kończy na przemianie
wewnętrznej. W dzisiejszych czasach, kiedy nie musimy już nic
udowadniać sobie ani innym i nie musimy się upodabniać do mężczyzn
by osiągnąć sukces, czerpmy siłę z naszej kobiecości.
Dziękuję za rozmowę!
Ps. Nie będę specjalnie polecać sklepu. Pokażę Wam tylko kilka zdjęć w sukienkach, które z niego pochodzą. :)
foto: Pin-up Project na zdjęciu wraz ze mną Nina Andrzejewska |
foto: Czarne-Białe studio fotograficzne |
foto: Czarne-Białe studio fotograficzne |
foto: Sebastian Seliga włosy: Stalowe Magnolie makijaż: Aga Lamcha |
Bardzo dziękuję za ten wywiad! Nie znałam wcześniej tego sklepu a można w nim kupić naprawdę przepiękne rzeczy :)
OdpowiedzUsuńCzyli dobry miałam pomysł, bardzo się cieszę! Postaram się przybliżać Wam więcej osób, sklepów czy inicjatyw. :)
UsuńSukienki są wspaniałe, rewelacyjnie wykonane i noszę się super. Naprawdę można się w nich poczuć bardzo kobieco i seksownie :)
OdpowiedzUsuń