Kiedy mam wziąć udział w jakiejś sesji fotograficznej, zastanawiam się zawsze kim będę i co będzie się działo. Zdjęcia muszą opowiadać jakąś historię, a im dłużej mam z nimi do czynienia, tym chętniej wymyślam cały scenariusz, opowieść, którą chcę przedstawić oglądającym. Na szczęście nie tylko ja tak mam. Doskonale zgrałyśmy się w tej kwestii z Bell, która w trakcie przygotowań do sesji opowiedziała mi swój pomysł. Wcześniej widzieliście pierwszą część zdjęć z tej sesji, luźno ze sobą powiązanych. Teraz przedstawiam całą historię.
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
A więc uwaga!
Ojej, pinupki bywają takie niezdarne! Jak się Wam podoba? Same zdjęcia i cała historia? A pomysł jej opowiadania poprzez zdjęcia? Bardzo docenię wszelkie krytyczne głosy. :)
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave |
foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art sukienka: Brit Style biżuteria: Children Of The Grave fartuszek: Pati Lech z FangMe |
Ojej, pinupki bywają takie niezdarne! Jak się Wam podoba? Same zdjęcia i cała historia? A pomysł jej opowiadania poprzez zdjęcia? Bardzo docenię wszelkie krytyczne głosy. :)
Zdjęcia są bardzo bardzo ładne. Historia też i fajnie opowiedziana. Jedynie ostatni kadr nie przypada mi do gustu:)- ale to drobiazg.
OdpowiedzUsuńZdjęcie - 3,4,5 i 6 są wg mnie najlepsze!:) I są śliczne:)
Całość na bardzo bardzo dobry :-D
Nie podoba Ci się pinupowy pomysł na suszenie sukienki? :) Dzięki wielkie za opinię, opowiedzenie historii samymi zdjęciami jest trudniejsze niż sądziłam ale bardzo mi się podoba jako pomysł i z pewnością będę pracować nad stylem opowieści. Następna już jest w postprodukcji. :)
UsuńPomysł jest fajny! :) - Jakoś ten kadr mi nie przypada - uważam, że lepsze mogłabyś mieć ujęcie.Ot:)
OdpowiedzUsuńTak- ja tez tak myślę, że opowiedzieć historię obrazem jest trudno!- wbrew temu co ostatnio często czytam, że obrazki wszędzie blablabla, że to gorsze od słów itd...
Wg mnie - bzdura, ale cóż, ja wychowałam się na komiksach:), i do tej pory zwłaszcza japońskie(ale nie mangi)- czasem czytam:)
Trzymam kciukory za kolejne! Naprawdę świetnie wyszło:)- Gratki.
Polka dots królują, jak widzę. :) Śliczne zdjęcia, bardzo nastrojowe.
OdpowiedzUsuńŚWIETNE! :) A jak dla mnie pomysł z suszeniem sukienki nad kuchenką jest genialny! W stu procentach pin up'owy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sesja z fajnym pomysłem. Ale żeby za dobrze nie było to muszę się przyczepić ;-))
OdpowiedzUsuńOto kilka uwag:
1) z powodu "takiego a nie innego" ustawienia ekspresu do kawy na zdjęciu 4 nie widać dwóch filiżanek (na pierwszy rzut oka) przez co brakuje łącznika ze zdjęciem 5.
2) zdjęcie 11 wygląda na robione z góry przez co pogrubia modelkę (duża głowa i tułów malutkie nóżki), dodatkowo potęguje to wrażenie brak "odcięcia" (światła) między ręką, a tułowiem na wysokości talii. Pomimo fajnej miny 11 jest najgorszym zdjęciem w całej "story".
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuń(autorka zdjęć) To się akurat pokrywa z moimi odczuciami - czasem ciężko jest do końca sesji utrzymać odpowiedni poziom skupienia i energii, więc przy ostatnim ujęciu zwracałam mniej uwagi na detale (to się nigdy więcej nie może zdarzyć!). I dziękuję za uwagę o filiżankach, coś mi nie pasowało, ale nie wiedziałam co :)
Usuńa gdzie nylony???
OdpowiedzUsuńJeeejku, kocham je wszystkie! Przede wszystkim świetny pomysł na historię, bardzo mi się podoba, jak bawisz się wizerunkiem gospodyni domowej z lat 50 :) Siódme zdjęcie jest moim zdecydowanym faworytem, a pomysł z suszeniem sukienki genialny! A mogłabyś mi powiedzieć, gdzie kupiłaś te niesamowite pantofelki? :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja!
OdpowiedzUsuńZabawna historyjka, a minka na ostatnim zdjęciu - bezcenna!
O rajciu, wszystko świetne, ale ostatnie zdjęcie to wisienka na torcie! :D
OdpowiedzUsuńMi też się najbardziej podoba właśnie to ostatnie zdjęcie - chyba najlepiej oddaje (udawaną oczywiście ;) nieporadność i roztargnienie typowej dziewczyny z plakatu.
OdpowiedzUsuńBrakuje jeszcze jednego ujęcia, na którym ta piękna sukienka zajęłaby się od ognia palnika :P
Ta sesja świetnie oddaje pinupową dziewczynę :)Taka mała niezdarność, ale, że tak powiem - na słodko :D I oczywiście suszenie sukienki wersja na szybko ;)
OdpowiedzUsuńSuper sesja i piękna sukienka! *^o^*
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś zrobiłam sobie w kuchni kilka zdjęć retro ubrana w grochy! Chociaż moja kuchnia nie była aż tak vintage'owa. ^^*~~ (http://www.friendsheep.com/2010/01/idealna-perfect.html)
Twoja sesja też świetna! Bardzo podoba mi się twoja naturalność. A odnośnie kuchni, to ta ze zdjęć jest moja, z mojego projektu (technicznie oczywiście wspartego specjalistą). Kocham ją, zawsze takiej chciałam. :)
Usuń