środa, 3 kwietnia 2013

Bibliotekarka


Dwa tygodnie temu spotkałyśmy się z Bellicosa Art and Design na pierwszą wspólną sesję od czasu powstania bloga. A musicie wiedzieć, że Bell to tytan pracy i to jeszcze wielofunkcyjny, bo nie dość, że fotografuje, to i maluje, i z włosami conieco potrafi zrobić. Tak więc po porannej kawce pokazałam jej jaki mam plan odnośnie stroju oraz możliwości lokalowe i zabrałyśmy się do dzieła.

foto: Bellicosa Art and Design

Kilka słów należy się samemu strojowi. Czerwoną spódnicę kupiłam w sklepie Lady Pin Up, który otworzył się ledwo półtora miesiąca temu. Mają świetne pomysły, a ja z radością skorzystałam z promocji na dzień kobiet. Dodam, bo warto zwrócić na to uwagę, że sami projektują i szyją ubrania, wszystko dzieje się na miejscu.


foto: Bellicosa Art and Design

Powiem wam tak. Projekt cudo (ach ten podwyższony stan przechodzący w pasek do zawiązania kokardy!), kolor piękny, materiał – tafta – super.

foto: Bellicosa Art and Design

Zwróćcie uwagę na tę kokardę!

foto: Bellicosa Art and Design

Z niecierpliwością czekam na nową kolekcję i możliwość testowania innych krojów. Obecnie trwają u nich przeceny, więc to doskonały czas żeby spróbować. Ja niestety przegapiłam moment kiedy w moim rozmiarze były ołówkowe spódnice z kokardą w kolorach innych niż biel i jasny beż, a te zdecydowanie nie są dla mnie.

foto: Bellicosa Art and Design

Bluzka uszyta została przez cudowną krawcową, panią Marylkę, na moje zlecenie i z mojego projektu. To znaczy ja wszystko opisałam, pokazałam jak ma być i przywiozłam materiał – szantung jedwabny, a ona doskonale zrozumiała o co chodzi i uszyła ją dokładnie tak, jak chciałam. W komplecie jest jeszcze spódnica z tego samego materiału, z którą tworzą sukienkę, ale zostały celowo uszyte osobno. Dół z pewnością będę miała jeszcze okazję pokazać.

foto: Bellicosa Art and Design

Płaszcz również jest efektem mojej współpracy z panią Marylką. Krój inspirowany jest dwoma stylami: góra wzięta została z lat 40. (choć ramiona wszyte zostały węziej), dół oczywiście z lat 50. Jak widać, pięknie układa się na spódnicy z koła, pod którą nosi się halkę, ale i bez niej, czy do ołówkowej spódnicy, wygląda równie obłędnie.

foto: Bellicosa Art and Design
foto: Bellicosa Art and Design
foto: Bellicosa Art and Design
foto: Bellicosa Art and Design
Foto, makijaż, fryzura: Bellicosa Art and Design
bluzka i płaszcz: pani Marylka
spódnica: Lady Pin Up
okulary: z wymiany
buty: z przeceny w New Look
biżuteria: retro
wieszak: wawdesign

13 komentarzy:

  1. Zakochałam się w tym Twoim płaszczu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż ja mogę na to powiedzieć... Cieszę się, że Ci się podoba. :)

      Usuń
  2. Zdjęcia po kliknięciu powinny się powiększać. :) Do komentowania reszty brak mi kompetencji. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zasadzie taki był pomysł, chyba muszę nad tym przysiąść. ;)

      Usuń
  3. jakie piękny czerwony płaszczyk! zdjęcia też świetnie;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super pomysł na zdjęcia :)
    Bardzo mi się podobają, wyglądasz super. Bluzka i płaszczyk są przepiękne, gratuluję pomysłu i świetnej krawcowej. Spódniczkę mam bardzo podobną, choć innej firmy, jestem z niej bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. :) A zdradzisz skąd masz spódnicę? Chętnie się dowiem gdzie jeszcze podobne cuda można znaleźć. :)

      Usuń
    2. A proszę bardzo:
      http://allegro.pl/spodnica-czarna-tafta-z-kola-lata-50-te-petticoat-i3142673956.html - i cena super :)
      jest też taka w Brit Style, ale droższa.

      Usuń
    3. Allegro mnie nadal nie działa, a co do Brit Style, to jakoś zupełnie zapomniałam, że mają też spódnice. Zafixowałam się na sukienkach, które uwielbiam. :)

      Usuń
  5. Ta spódnica jest obłędna - zarówno kolor, jak i krój ♥
    Poza tym cudowna sesja, zazdroszczę tak pięknych zdjęć...

    OdpowiedzUsuń
  6. fajna stylizacja, najbardziej mi się podoba zapięcie bluzeczki:)

    OdpowiedzUsuń