czwartek, 18 kwietnia 2013

Swing Era Festival

Lubię tańczyć, ale nigdy się nie uczyłam, na potańcówki nie chodziłam, a teraz żałuję. Dlatego bardzo się ucieszyłam kiedy w zeszłym roku miałam okazję pójść na lekcję tańca o dziwnej nazwie: Lindy hop. Wygrałam ją w konkursie, darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda, ale postanowiłam sprawdzić, co to jest. Wujek google otworzył przede mną swoje podwoje, a ja oniemiałam z wrażenia. Toż to jest piękne!

Kiedy dotarłam na lekcję okazało się na dodatek, że to taniec, w którym naprawdę dużo zależy od partnera. Innymi słowy, nawet ja, poprowadzona odpowiednio, tańczyłam. Było to niezwykle dziwne doświadczenie, powiadam Wam, bo jedyne co robiłam, to starałam się nie przeszkadzać mojemu tanecznemu partnerowi i ze zdziwionym wyrazem twarzy zauważałam, że tańczymy. Los chciał, że na tej jednej lekcji się skończyło, ale ciągle myślę, czy by nie zrobić kolejnego podejścia. Tylko skąd ja wezmę chętnego do wspólnej nauki partnera?
<a href="http://www.bloglovin.com/blog/6696555/?claim=rgz292du74q">Follow my blog with Bloglovin</a>

Ostatnio natknęłam się na informacje o krakowskim Swing Era Festivalu i ochota do nauki wróciła w dwójnasób. Na sam festiwal nie dam rady pojechać, czego strasznie żałuję, ale napiszę Wam czego się dowiedziałam. Może ktoś ma bliżej? To już w przyszłym tygodniu!

A więc: Swing Era Festival trwać będzie cały nadchodzący tydzień, od 22 do 28 kwietnia 2013. Jest to festiwal poświęcony wszelkim tańcom swingowym, ale nie tylko im. Organizatorzy stawiają sobie za zadanie nie tylko promocję tańca, ale również szeroko pojętej muzyki i kultury swingu. Program jest tak bogaty, że by się w nim połapać, trzeba spędzić dłuższą chwilę przeglądając harmonogram. Och, gdybyż to się działo w Warszawie!

W trakcie festiwalu odbywać się będą warsztaty Lindy Hop, Tap Dance, Charlestona, Bluesa i Vintage Jazzu, które prowadzić będą tancerze z Polski, Stanów Zjednoczonych, Litwy i Włoch na czterech poziomach zaawansowania. Znajdą się kursy dla tych, którzy nigdy jeszcze nie tańczyli, dla tych, którzy coś już potrafią, są nieźli, jak również, oczywiście, dla zaawansowanych. Wszystkie warsztaty odbywać się będą w weekend, a udział w nich trzeba poprzedzić rejestracją.


Odbędą się również konkursy i turnieje taneczne w dwóch kategoriach: Showcase, do której zgłaszają się pary z własną muzyką i choreografią oraz Jack'n'Jill, do której uczestnicy rejestrują się osobno, łączeni są w pary poprzez losowanie i tańczą do losowo wybranych numerów. Ależ będzie się tam działo!

Każdego festiwalowego wieczoru odbywać się będą imprezy, koncerty i pokazy. Jest ich tyle, że naprawdę trudno je wszystkie wymienić, najlepiej sprawdzać na bieżąco na Facebooku.


Odbywać się będą prelekcje dotyczące Złotej Ery Swingu, tańców swingowych, muzyki i tematyki jazzowej w Polsce i na świecie. Funkcjonować będzie Swingowe kino, w ramach którego obejrzeć będzie można cztery filmy, w tym absolutne perełki: "Coal Black and de Sebben Dwarfs", będąca parodią Disneyowskiej "Królewny Śnieżki" z czarnoskórą obsadą, rozgrywającą się w czasach II wojny światowej przy dźwiękach muzyki swingowej. Zgodnie ze stylem epoki, kreskówka będzie pokazywana jako "przekąska"przed filmem pełnometrażowym – musicalem "Stormy Weather", który także powstał w roku 1943 i także prezentuje talenty czołowych czarnych artystów swojego czasu, m.in. Leny Horne, Fatsa Wallera, Caba Calloway'a i zdumiewającego duetu tanecznego The Nicholas Brothers.

We środę, 24 kwietnia, odbędą się warsztaty swingowego rysunku. Brzmi ciekawie. Organizatorzy tak o nich napisali: Zajęcia są skierowane dla tancerzy w celu podniesienia świadomości własnego ciała oraz podstawowych umiejętności rysowania. Warsztaty przeznaczona są dla osób na każdym poziomie doświadczenia rysunkowego. Podczas zajęć będziemy skupiać się na rysowaniu z obserwacji, krótkich póz, rysowaniu ruchów ciała oraz podstawowych form ciała ludzkiego.

Jedną z ciekawostek stanie się zapewne możliwość wzięcia udziału w stylizowanej sesji zdjęciowej. Będzie można skorzystać z udostępnionych (lub własnych) stylizacji i stanąć przed obiektywem, a fotografka, Beata Synkiewicz, zapewnia zdjęcia obrobione w retro klimacie.


Będzie też możliwość przejażdżki retrotramwajem, wzięcia udziału w swingowym Jam Session, warsztatach stylizacji i makijażu w stylu lat 30. i 40., czy uczestniczenia w wielkim balu.


Sami widzicie, że program brzmi wręcz oszołamiająco. Wstęp na większość wydarzeń jest płatny (nie na wszystkie!), można wykupić pełną akredytację na całość, albo na konkretne dni czy jednorazowe wydarzenia.

Organizatorem Festiwalu jest krakowskie Studio Tańców Swingowych Swing & Sway, a będzie to już jego trzecia edycja.

Piszę to będąc chorą i mając jeszcze w tyle głowy sobotnie pin Up & Burlesque Party (moja relacja już niedługo), ale wierzcie mi, nogi same rwą do tańca, a Youtube wynajduje wyłącznie skoczne, swingowe kawałki! :)

1 komentarz:

  1. Hej, hej (:

    Miałam przyjemność być na tym festiwalu.

    Mnie Lindy Hop pochłonął od pół roku dopiero - ale gwarantuje Ci - to miłość odwzajemniona. A jeżeli chodzi o Warszawe, to polecam gorąco studio SwingOut.pl + całą ekipę. Myślę, że w najbliższych paru miesiącach rozkręci się podobne wydarzenie. A póki co w czerwcu będzie Lindy Exchange, na którym także, będą warsztaty z zagranicznymi instruktorami.

    Pozdrawiam ciepło koleżankę o podobnych klimatach i z przyjemnością dołączam do grona obserwujących.

    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń